Rewolucja AI to nie technologia. To nowa kultura pracy i ludzkie umiejętności.

Z raportu Accenture "Technology Vision 2025”, wynika, że wiele firm wciąż zmaga się z przejściem od początkowych eksperymentów z AI do osiągnięcia realnych, skalowalnych korzyści biznesowych.Dlaczego tak się dzieje, skoro technologia jest na wyciągnięcie ręki? Odpowiedź jest prosta, a jednocześnie niezwykle wymagająca: wdrożenie AI to nie jednorazowy projekt IT, lecz głęboka zmiana kulturowa i operacyjna.

Przepaść między możliwościami a rzeczywistością

Badania firmy Accenture, obejmujące 2000 menedżerów z największych światowych firm, rzucają światło na to wyzwanie. Zaledwie 8% organizacji można określić mianem „liderów” (front-runners), którzy skutecznie skalują AI i osiągają wyniki finansowe przewyższające prognozy. Co ich wyróżnia? Niekoniecznie największe budżety na technologię, lecz strategiczne podejście do ludzi i procesów.

Ten sam raport wskazuje, że Liderzy rynku są czterokrotnie bardziej skłonni do koncentrowania się na kwestiach kulturowych, które utrudniają zmiany.  Rozumieją, że nawet najbardziej zaawansowany algorytm pozostanie bezużyteczny, jeśli pracownicy będą się go obawiać, nie będą potrafili go używać lub będą postrzegać jako zagrożenie dla swojego stanowiska. To właśnie luka kompetencyjna i brak zaufania są jednymi z największych barier w adopcji AI.

Kultura „eksperymentuj i ucz się” jako fundament sukcesu

Transformacja napędzana przez AI wymaga od organizacji odejścia od tradycyjnych, hierarchicznych struktur na rzecz kultury zwinności, zaufania i ciągłego uczenia się. To środowisko, w którym pracownicy na wszystkich szczeblach są zachęcani do eksperymentowania i zadawania krytycznych pytań.

Firmy, które w wysokim stopniu inwestują w zarządzanie zmianą (change management), mają 1,6 razy większe szanse, że ich inicjatywy AI przekroczą oczekiwania. To nie przypadek. To dowód na to, że technologia jest tylko narzędziem, a prawdziwą siłą napędową jest człowiek, znajdziemy w Raporcie Deloitte "Becoming an AI-fueled organization" (czwarta edycja "State of AI in the Enterprise".

Niwelowanie luki kompetencyjnej: inwestycja, która się zwraca

W miarę jak sztuczna inteligencja przejmuje zadania rutynowe, rośnie zapotrzebowanie na unikalnie ludzkie umiejętności i zachowania. 

Nowe dane pokazują, że popyt na takie kompetencje jak zarządzanie relacjami, empatia, krytyczne myślenie i zdolność adaptacji przewyższa zapotrzebowanie na większość umiejętności technicznych. Potwierdza to raport "Unlocking AI’s potential: The skills that matter", opublikowany przez Financial Services Skills Commission, który analizując ogłoszenia o pracę, stwierdza, że umiejętności takie jak zarządzanie relacjami i empatia są poszukiwane częściej niż większość specjalistycznych umiejętności technicznych związanych z AI.

Dla liderów oznacza to konieczność strategicznego podejścia do reskillingu i upskillingu. Pracownicy muszą nie tylko nauczyć się obsługi nowych narzędzi, ale przede wszystkim rozwijać kompetencje, które pozwolą im współpracować z AI, a nie z nią konkurować. 

Jak wskazują badania Accenture, firmy będące liderami we wdrażaniu AI wyróżniają się właśnie podejściem skoncentrowanym na ludziach:

• Trzykrotnie częściej kładą nacisk na dostosowanie talentów i przejrzystą komunikację.

• Dwukrotnie częściej oferują ustrukturyzowane programy szkoleniowe dla pracowników.

• Rozumieją, że spersonalizowane ścieżki rozwoju, dostosowane do roli i aspiracji 

  pracownika, pozwalają szybciej niwelować luki kompetencyjne.

Niestety, dane z raportu "Unlocking AI’s potential: The skills that matter", powołujące się na brytyjski Urząd Statystyk Krajowych (Office of National Statistics), pokazują, że wciąż istnieje ogromna luka kompetencyjna – tylko jeden na pięciu pracowników w Wielkiej Brytanii przechodzi szkolenie z zakresu AI, mimo że coraz więcej osób korzysta z tych narzędzi.